Powinienem napisać coś o sobie – tak naciskają. Okej, wyjmuję notes i bazgram na kolanie. Urodzony w 79’, wykształcony ekonomicznie spróbowałem sił w świecie finansów, gdzie (po tylu latach) odkryłem, że nie tędy moja droga. Wrzesień 07’ otwieram własną działalność fotograficzną. Publikacje w "Polityce", "Lounge", "Aktivist", wspołpraca z artystami, politykami, itd. Jeszcze nie miałem wystawy z prawdziwego zdarzenia, więc tu się nie chwalę.
Jeśli produkt naszych rąk lub wyobraźni nie posiada praktycznego zastosowania, uważam, że jest zbędny. Dlatego można mi zarzucić plastik, kicz, czasem banał, ale również niemal doskonały warsztat i swobodę techniki. Czy to przeznaczenie komercyjne, by komuś lepiej się sprzedawało owoce pracy, czy to kołatanie do duszy, sumienia, pstryknięcie intelektu, by zwrócić uwagę na palący problem społeczny, zdaje się w moim rozumieniu sensem twórczości. Pustą ekspresję, naciąganie treści na manekin formy uważam za godne potępienia marnotrawienie talentu.
Wdech, wydech. Wdech, wydech, chłód, rażące światło, przeraźliwy płacz. Zaczyna się życie. Z czasem dowiadujemy się, że aby je kontynuować, niezbędne są powietrze i pokarm. Ewolucja, postęp naszej cywilizacji zmusza nas do wieloletniej edukacji umożliwiającej podjęcie karkołomnej próby doścignięcia obecnego stanu zaawansowania technicznego, filozoficznego, obyczajów. W moich oczach blaskiem postępu jest łatwość, swoboda rejestrowania obrazu, możliwość modyfikacji formy naginając ją do postaci adekwatnej naszej wizji. Tu znalazłem swoje miejsce. 1000lat temu prawdopodobnie bazgrałbym po skale. Poza powietrzem, pokarmem, do życia niezbędna jest mi twórczość. więcej
"Zdjęcia stanowią własność intelektualną autora (Paweł Jakubczyk). Kopiowanie, modyfikowanie i umiesczanie ich na własnych stronach www bez zgody autora jest zabronione"